Tramwajem wodnym z Gdańska i Sopotu do Helu

Pomimo tego, że władze Gdańska i Sopotu nie zdecydowały się na dofinansowywanie tramwajów wodnych, które miały pływać do Helu, pomysł uda się zrealizować – lada dzień wypłyną na wody Zatoki Gdańskiej. Obsługą tramwajów zajmie się Żegluga Gdańska Ltd., która wygrała ogłoszony przez miasto Gdańsk przetarg. Tramwaje nadal będą kursowały również z Gdyni do Jastarni (inwestycję wspierając obydwa miasta), jednak nie będzie kursów z Gdyni do Helu.

Tramwaje wodne kursujące na trasie Gdańsk – Hel – Gdańsk i Sopot – Hel – Sopot zatrzymywały będą się w Gdańsku na Rybackim Pobrzeżu, na skrzyżowaniu Targu Rybnego z ul. Wartką, natomiast w Sopocie odpływać i przybijać będą do molo. 

Niestety, ceny biletów będą nieco wyższe niż w ubiegłych latach. Za bilet normalny zapłacimy 30 zł, za ulgowy – 18 zł, a opłata za przewóz roweru wyniesie 5 zł. 

Statki rozpoczną rejsy już 27 kwietnia i pływać będą przez cały długi weekend majowy. Codzienne, regularne połączenia rozpoczną się nieco później – 20 czerwca. 

Z przeprowadzonych badań wynika, że w 2012 roku tramwaje wodne tylko na linii Gdańsk – Hel przewiozły w obu kierunkach ponad 100 tys. pasażerów. Wśród nich znaleźli się głównie turyści odwiedzający Pomorze. 

ROZKŁAD JAZDY:

Gdańsk – Hel – Gdańsk

Gdańsk – odjazd godz. 8.30, Hel – przyjazd godz. 10.20

Gdańsk – odjazd godz. 13.10, Hel – przyjazd godz. 15

Gdańsk – odjazd godz. 17.50, Hel – przyjazd godz. 19.40

Hel – odjazd godz. 10.50, Gdańsk – przyjazd godz. 12.40

Hel – odjazd godz. 15.30, Gdańsk – przyjazd 17.20

Hel – odjazd godz. 20.10, Gdańsk – przyjazd godz. 22

Sopot – Hel – Sopot

Sopot – odjazd godz.11, Hel – przyjazd godz. 12.30

Sopot – odjazd godz. 15, Hel – przyjazd godz. 16.30

Sopot – odjazd godz. 19, Hel – przyjazd godz. 22

Hel – odjazd godz. 9, Sopot – przyjazd godz. 10.30

Hel – odjazd godz. 13, Sopot – przyjazd godz. 14.30

Hel – odjazd godz. 17, Sopot – przyjazd godz. 18.30

O autorze

Justyna Sekuła

Mimo tego, że od 4 lat mieszka w Krakowie, ciągle z radością powraca w rodzinne strony Beskidu Niskiego. Miłośniczka pieszych wędrówek, zwłaszcza po górach i podróżowania tanimi liniami lotniczymi. Nie lubi ograniczeń, uważa, że najlepsze wycieczki to te zorganizowane na własną rękę. W wolnych chwilach czyta książki, które powoli przestają mieścić się na półce. Wielbicielka zabaw ze słowami, absurdalnych dyskusji i czarnego humoru, pomagającego nabrać jej dystansu do otaczającej rzeczywistości.