Co warto zobaczyć w Pireusie?
Pireus jest portowym miastem, które sąsiaduje z Atenami, a granica między obydwoma ośrodkami jest właściwie niezauważalna. Choć jego początki sięgają czasów starożytnych, to obecnie trudno szukać tu ważniejszych zabytków. Praktycznie cała zabudowa pochodzi z XIX i XX w., a o dawnym znaczeniu przypominają pozostałości murów obronnych przy promenadzie i wciąż działający, największy grecki port.
Życie Pireusu od jego założenia kręciło się wokół portu. W starożytności był to port Aten, w którym stacjonowała flota i gdzie przypływały statki handlowe. Jego świetność trwała aż do najazdu rzymskiego. Miasto zostało wtedy splądrowane i zniszczone. Upadek był tak głęboki, że przez kolejne ponad 1800 lat Pireus stał się niewielką wioską i nie odgrywał żadnego znaczenia w basenie Morza Śródziemnego. Zmianę przyniosło dopiero odrodzenie się Grecji w pierwszej połowie XIX w. Rozpoczęto odbudowę portu, a wokół niego budowano kolejne osiedla. Po I wojnie światowej do miasta przesiedlono Greków z Azji Mniejszej, którzy wnieśli w jego kulturę swój orientalny koloryt. W XX w. miasto powróciło na należne sobie miejsce, jako główny port morski Grecji. Ma on też ogromne znaczenie turystyczne gdyż odpływają stąd promy na większość wysp greckich.
Największą atrakcją Pireusu jest port i nabrzeże. To tu skupiają się tawerny, bary i kawiarnie. Wzdłuż promenady zobaczyć można pozostałości starożytnych fortyfikacji, a siatka ulic w centrum odpowiada starożytnemu projektowi, w którym wszystkie ulice krzyżowały się pod kątem prostym tworząc regularną siatkę. Popularne są też bary w Pireusie, w których grana jest na żywo muzyka Rebetiko. Jest to odmiana muzyki wywodząca się z pieśni robotników, głównie pochodzących z Azji Mniejszej. Jest częścią kultury Greków, którzy po I wojnie światowej przybyli do Pireusu z tamtych terenów. Rebetiko to nastrojowe, nostalgiczne pieśni śpiewane z akompaniamentem buzuki i innych instrumentów strunowych, a także akordeonu. Bary w Pireusie specjalizują się w organizowaniu wieczorków z rebetiko, której słucha się przy kieliszku ouzo.