Chociaż ogrody zoologiczne mają to do siebie, że starają się przynajniej w części odzwierciedlić naturalne warunki życia zwierząt, to jednak nie zawsze to się udaje. I w zoo w Antananarywie zobaczymy krokodyle, ale o wiele lepszym miejscem do zobaczenia, jak one żyją w środowisku niemal naturalnym, będzie farma krokodyli. Niestety nie została ona utworzona z myślą o zapewnieniu tym zwierzętom naturalnych warunków, chociaż trzeba przyznać twórcom, że to im się prawie udało. Otóż farma ta jest prywatną własnością, a krokodyle są w niej hodowane na ubój – nie tylko na mięso, ale przede wszystkim na skóry. Dlatego farma nie wszystkim turystom się spodoba, tym bardziej, że na koniec zwiedzania można udać się do miejscowej restauracji i skosztować potraw zrobionych właśnie z krokodylowego mięsa. Z drugiej strony chyba lepiej jest zwierzęta hodować, niż wyłapywać okazy pozostające na wolności i w ten sposób tępić ich populację?