Dlaczego warto zwiedzać i podróżować w Mauretanii?
Jakie atrakcie warto zobaczyć?
Mauretania położona jest w zachodniej części Afryki, na południe od Maroka. To ogromny kraj, mający ponad milion kilometrów kwadratowych powierzchni, ale zamieszkany jest zaledwie przez 3,3 miliona mieszkańców. Nie może to dziwić, ponieważ większość obszaru pokryta jest przez pustynne piaski Sahary.
Chociaż Mauretania nie ma dużo ludności, to jest ona bardzo zróżnicowana. Największa część mauretańskiego społeczeństwa (około 40 procent) stanowią biali Maurowie, czyli ludność pochodzenia arabskiego. Na południu kraju, nad rzeką Senegal skupiona jest ludność o czarnym kolorze skóry, która stanowi niecałą jedną trzecią całej populacji. Pozostała część mieszkańców to Haratyni: ludność, która na tych terenach mieszkała jeszcze zanim do Mauretanii przybyli Arabowie. Chociaż w tym afrykańskim kraju, są aż trzy różne grupy etniczne, to prawie wszyscy wyznają islam.
Mauretania do lat sześćdziesiątych poprzedniego stulecia była francuską kolonią, a od półwiecza cieszy się niepodległością. Nie jest to niepodległość łatwa, a sytuacja polityczna w kraju do stabilnych nie należy. Ostatni przewrót miał tu miejsce w 2007 roku, a system prawny jest ciekawą mieszanką prawa francuskiego oraz tradycyjnych regulacji islamskich.
Czy mimo tego warto pojechać do Mauretanii? Z pewnością tak. Szczególnie jeśli lubimy aktywne wakacje, w których wylegiwanie się w kurorcie nie jest główną atrakcją. W Mauretanii możemy wybrać się na tradycyjną przejażdżkę wielbłądem po pustyni albo przejechać się najdłuższym pociągiem świata, liczącym około 3 kilometry długości. Tyle, że towarowym. Zapewne skupimy się jednak na zwiedzaniu mauretańskich miast. Warto zobaczyć Chinguetti, a szczególnie jej starą, obecnie niezamieszkaną część, wpisaną na listę UNESCO, dzięki unikalnemu osiedlu domów glinianych. Będąc w Mauretanii nie można nie wybrać się też na pustynię do oazy. Spośród wielu polecamy miasto Terjit. Nouadhibou to drugie co do wielkości miasto w Mauretanii a słynie ze swojego cmentarzyska wraków: coś dla wielbicieli klimatów industrialnych.