Jeśli chcesz zobaczyć całą Afrykę, wcale nie musisz zwiedzać wszystkich państw na Czarnym Lądzie jednego po drugim. Na dobry początek wystarczy jeśli pojedziesz do Kamerunu. Nie bez powodu kraj ten, położony w zachodniej i centralnej części kontynentu, określony został przez wielu podróżników mianem „Afryki w miniaturze”, przede wszystkim dzięki różnorodności klimatycznej i geograficznej. W Kamerunie można natknąć się na aż pięć stref klimatycznych: morską, górską, pustynną, sawannową i tropikalną. Szukasz kraju, w którym chcesz zobaczyć ogromne połacie przykryte piaskiem, a na drugi dzień zwiedzić lasy deszczowe? Już go znalazłeś.

Bogactwo geograficzne Kamerunu to nie jedyny powód, dla którego warto do tego afrykańskiego kraju przyjechać. Rezerwat Dja położony jest na południu kraju. Poza bardzo bogatą roślinnością (teren rezerwatu leży w strefie tropikalnej) można w nim zobaczyć bardzo dużo różnego rodzaju zwierząt. Dla odmiany na północy znajduje się Park Narodowy Waza, w którym dominuje roślinność zwrotnikowa, a zamieszkują go lwy, żyrafy i inne zwierzęta charakterystyczne dla obszaru sawannowego.

Będąc w Kamerunie musisz też zobaczyć kilka miast. Jednym z nich jest Laikom, w którym poznasz tradycyjne zwyczaje Kamerunu i ludności go zamieszkującej. A raczej ich wycinek, ponieważ ten afrykański kraj jest bardzo zróżnicowany narodowościowo, a grup plemiennych wymieszanych z ludnością po-europejską znajdziesz tu dużo więcej, niż gdziekolwiek indziej w Afryce. Jeśli lubisz klimaty pokolonialne, spodoba ci się Bamenda: miasto to pozostawało pod wpływem Brytyjczyków i do tej pory mówi się w nim po angielsku, podczas gdy na większości terytorium Kamerunu dominuje francuski. Rzecz jasna język nie jest przyczyną, dla której warto zobaczyć Bamendę, ale jej ciekawa architektura. Bafut natomiast był siedzibą dawnego królestwa Tikar. Największą atrakcją tego miasta jest pałac królewski, który został odbudowany po zniszczeniach z początku XX wieku.