Zapora i elektrownia wodna w Solinie są jednym z najbardziej charakterystycznych i najczęściej odwiedzanych miejsc w Bieszczadach (woj. podkarpackie). Iwona Hawliczek, rzeczniczka elektrowni, poinformowała, że w ubiegłym roku obiekty te odwiedziło niemal 30 tys. osób.
Zwiedzanie przebiega w dwóch etapach. Najpierw turyści oglądają film, który przybliża im temat wytwarzanie energii odnawialnej oraz zwiedzają wystawę archiwalnych zdjęć przestawiających jak przebiegała budowa zapory i elektrowni. W drugiej części poznają już bezpośrednio obiekt. Trasa wycieczek prowadzi przez hale elektrowni do samego wnętrza zapory. Momentem, który budzi zwykle najwięcej emocji jest zejście sześć metrów pod dno Zalewu Solińskiego, gdzie temperatura spada do 6 stopni Celsjusza. Wewnątrz znajduje się system korytarzy o długości 2,5 km – służą do kontrolowania stanu sztucznego zbiornika wodnego.
Zaporę wodną w Solinie-Myczkowcach zaczęto budować w 1960 r., do użytku została oddana 8 lat później. Ma 82 m wysokości, natomiast pojemność całego zbiornika wynosi pół miliarda metrów sześciennych. Powierzchnia zalewu obejmuje 2105 hektarów, a długość linii brzegowej – 150 km. Zespół Elektrowni Wodnych Solina-Myczkowce o mocy 150 megawatów dostarcza 9 gigawatogodzin rocznie.