#4. Kibili w Tunezji
Temperatury tutaj sięgają nawet 55 stopni Celsjusza. Mimo wszystko nie zraża to tubylców, którzy od setek lat zamieszkują te rejony i można powiedzieć, że doskonale opanowali sztukę radzenia sobie z upałami. Przede wszystkim wychodzą z założenia, że ciężka praca w ciągu dnia i odpowiednie przerwy na sjestę są w stanie utrzymać stałą temperaturę ciała, a przez to nie odczuwać zbytnich wahań temperatury. To z kolei powoduje, że upały tak bardzo nie męczą. A w razie pragnienia jest przecież woda przechowywana w specjalny sposób, by była świeża i chłodna. To miejsce oaz i pustyń.