
Zimowe wypady w góry cenione są przez turystów za zupełnie odmienne krajobrazy – śniegowy puch otula świat, sprawiając, że staje się o wiele bardziej łagodny, mniej kanciasty. Możliwości kontaktu z przyrodą w tym czasie jest wiele: narty, rakiety śnieżne lub pieszy spacer. Wędrowanie po górach zimą jest cięższe nie tylko dla ludzi. Wiele wysiłku w przebywanie w nich muszą włożyć również zwierzęta. Pamiętajmy o tym, że to my jesteśmy gośćmi.
Na co zwrócić uwagę, by nie zakłócać ich spokoju?
Aby obserwować zwierzęta, a jednocześnie nie zaszkodzić im, trzeba pamiętać o prostym kodeksie. Tym, co sprawia, że zwierzęta żyjące w górach mogą przetrwać do wiosny jest oszczędność energii – ponieważ dostęp do pożywienia jest ograniczony, zarówno roślinożercy, jak i drapieżniki polegać muszą na zapasach zgromadzonego pod skórą tłuszczu. Poruszanie się w głębokim śniegu jest utrudnione, a niskie temperatury i zimny wiatr nie ułatwiają utrzymania stałej ciepłoty ciała. Najmniejszy ruch powoduje utratę energii – wyczerpane zwierzę staje się łatwym łupem, narażone jest również na choroby.
Ważne, by nie płoszyć zwierząt i nie zmuszać ich do niepotrzebnego ruchu. Nie schodźmy z wytyczonych szlaków. Odpuśćmy sobie podchodzenie do zwierząt. Po wycieczce wrócimy do ciepłego domu – zwierzęta zostaną w górach.
Zróbmy wszystko, by móc je tam spotkać również latem.