#2. Wikingowie, Buddyści, Grecy….
W wielu kulturach niechrześcijańskich można zaobserwować zjawisko „zmierzchu bogów”. Jest to wspólny wyznacznik końca świata w wielu religiach. Dla przykładu Wikingowie wierzyli w Ragnarök, którego nadejście miała zwiastować wyjątkowo surowa zima, narodziny dzieci Lokiego i Angrbody oraz śmierć Baludra. Jest to straszna wizja, jednakże jeśli wgłębimy się w tą historię, dowiemy się, że po zniszczeniu przyjdzie nowy świat.
Podobnie jest w mitologii greckiej. Tu także następuje koniec świata bogów – odchodzą oni w niepamięć. Lecz Grecy także po tym jak odeszli od swoich bóstw również wierzyli w koniec świata. Dla przykładu można wskazać stoików i ich teorię o tym, że świat musi zostać spalony, żeby mógł narodzić się na nowo.
Również w dalekowschodnich religiach występuje koniec świata. Jednakże jest on przedstawiany inaczej niż w kulturach zachodnich. Nie ma tutaj jednego ostatecznego dnia, wyznaczającego kres wszystkiemu. Według tych religii życie toczy się etapami – coś się rodzi, coś się kończy. Jeden świat się zaczyna a jednocześnie inny chyli się ku upadkowi. Oczywiście takie przedstawienie jest ogromnym uwolnieniem tych filozofii.