#3. A gdyby doszło do przebiegunowania Ziemi…
Zakładając najgorszy scenariusz, że w dniu 21 grudnia 2012 roku doszłoby do przepowiadanego przez Majów przebiegunowania Ziemi, to czego możemy się spodziewać? Zmiana biegunów magnetycznych naszego globu byłaby nie tylko odwróceniem kierunku jej rotacji i zamiany północy z południem. Niosłaby ona za sobą katastrofalne zmiany, które raz na zawsze zakończyłyby istnienie ludzkiej cywilizacji. Nagłe erupcje wulkanów, ogromne fale tsunami, które w przerażającym tempie zalewałyby lądy, zmienna atmosfera, która zakłócałaby przepływ fal radiowych, burze słoneczne i zjonizowane cząstki wiatru słonecznego – tak to przedstawia większość filmów. Wygląda to dość spektakularnie, nieprawdaż?
Rzeczywistość jednak byłaby zupełnie inna. Ponieważ pole magnetyczne wyznacza biegun północy i biegun południowy naszej planety, to zmiana tego pola mogłaby niewątpliwie wywołać odwrócenie biegunów. Faktycznie, podobne zjawiska i przebiegunowanie już miało miejsce w przeszłości. Jak dotąd nikt jednak nie jest w stanie jasno określić, skąd takie zmiany się biorą, gdzie jest ich początek oraz co zrobić, by do nich nie dochodziło.
Istnieje wiele faktów, z którymi trudno jest się spierać. Ostatnie przebiegunowanie Ziemi miało miejsce wtedy, kiedy na naszej planecie żył już pradawny nasz przodek. Skoro jemu udało się przetrwać zamianę biegunów, to dlaczego w naszym przypadku miałoby być inaczej? Nie ma żadnych potwierdzonych informacji na temat tego, że to właśnie w bieżącym roku miałaby taka zmiana pola magnetycznego nastąpić. Gdyby jednak wszyscy badacze mieli się w tej kwestii pomylić i północ zamieni się z południem, to i tak dla nas nie oznacza to żadnej odczuwalnej zmiany.
